Gniew
- No naprawdę?! – stałam po kostki w wodzie, a moje nowe zamszowe buty nasiąkały uliczną breją. Podniosłam głowę, żeby sprawdzić, kto mi to zrobił, ale koło mnie nie było…
- No naprawdę?! – stałam po kostki w wodzie, a moje nowe zamszowe buty nasiąkały uliczną breją. Podniosłam głowę, żeby sprawdzić, kto mi to zrobił, ale koło mnie nie było…
Artykuł ukazał się pierwszy raz w „Mordor na Domaniewskiej”. Maj 2019 Często słyszę te słowa: - Jak ranek jest dobry – to potem jest wszystko dobrze – jak ranek jest…
Życie. Pędzi. Z zadartym ogonem. Jak pies, który się zgubił. Ale się odnalazł. I teraz nic nie ważne. Tylko droga. Można się nawet poobijać.