Gniew

- No naprawdę?! – stałam po kostki w wodzie, a moje nowe zamszowe buty nasiąkały uliczną breją. Podniosłam głowę, żeby sprawdzić, kto mi to zrobił, ale koło mnie nie było…

Czytaj dalejGniew

Życie

Życie. Pędzi. Z zadartym ogonem. Jak pies, który się zgubił. Ale się odnalazł. I teraz nic nie ważne. Tylko droga. Można się nawet poobijać.

Czytaj dalejŻycie

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania